czwartek, 1 listopada 2012

Bal świętych...

Trudno mi dzisiaj powstrzymać radość...bo jak tu się nie cieszyć...kiedy świętuje całe Niebo???

Całkiem niedawno uświadomiłam sobie, że Niebo wypełnone jest ludźmi, którzy budowali piękno i je przekazywali...i to, że sama mogę być tu gdzie jestem wynika właśnie z ich miłości...nieustannie podłączonej do ŹRÓDŁA...

Pewnie wieczorem po raz...już przestałam liczyć który, włączę sobie film Carla Carlei, Ojciec Pio ze wspaniała grą Sergio Caselitto









Jeszcze mogę  polecić film o historii św. Rity...niezwykle poruszający...






A na koniec - najlepsza ekranizacja opowiadająca o  życiu św.Franciszka z Asyżu i św. Klary


 

Filmy, o których napisałam, dają też mozliwość poznania historii i politycznej i obyczajowej...doskonała sprawa dla każdego, kto ma w sobie pasje odkrywcy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz