sobota, 12 grudnia 2015

Piernikowy zapach świąt...

Jak co roku, pierwszymi kulinarnymi zwiastunami nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, są pierniczki, które nie tylko zawisną pełne zapachu i kolorów na choince, ale i wcześniej dadzą dużo radości dzieciom. 

Tradycyjnie korzystam z jednego przepisu, który uważam za bardzo smaczny, nieskomplikowany i przede wszystkim sprawdzony. Zazwyczaj pieczenie pierniczków odbywa sie u nas w dwóch turach...pierwsza należy do mnie, bo robię cały zestaw tych aromatycznych cudności specjalnie do powieszenia na choinkę i nierzadko jako prezenty dla sąsiadów...
Druga tura zupełnie oddana w ręce dzieci...wykrawają, pieką i potem to co najlepsze...ozdabiają z cała pasją i własna twórczością... zabawa zawsze jest udana...


PIERNICZKI

SKŁADNIKI:

  • 2 szkl mąki
  • 2 jajka
  • 3/4 szkl cukru
  • 1 łyżka masła
  • 2 łyżki miodu
  • 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka przyprawy do piernika
  • doatkowo do ozdabiania pierniczków,obrane  migdały, orzechy, wiórki kokosowe. kolorowy maczek...albo lukier


WYKONANIE:

Do przesianej mąki wlać rozpuszczony, gorący miód i wymieszać łyżką. Dodać cukier, sodę i przyprawy, a gdy masa lekko przestygnie, dodać masło i jajo.
Dokładnie wyrabiać ręką, aż ciasto będzie gładkie. Gotowe rozwałkować na posypanej mąką stolnicy (ciasto łatwo przywiera ,więc nalezy dbać o regularne podsypywanie ciasta mąką).
Następnie foremkami wykrawamy pierniczki, układamy je na blaszce, smarujemy rozmąconym jajem i dekorujemy.
Piec ok 15 min w temp 180 stopni.
W zamkniętej puszce można je przechowywać je nawet kilka tygodni.






niedziela, 1 listopada 2015

Czekoladowe muffiny...czas na kawę

Jakoś zupełnie nie mogłam sie oprzeć prośbom dzieci, żeby na niedzielne, rodzinne popołudnie przygotować cos słodkiego...czekoladowego. 

Coś szybkiego, smacznego i zazwyczaj udanego...czyli czas na muffinki z dodatkiem czekolady i ozdobione kremem smietankowo-mascarpone z czekoladą...palce lizać...





MUFFINY CZEKOLADOWE

składniki:

  • 150 g masła
  • 150 g czekolady ...dowolny rodzaj
  • 300 g mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 2 łyżki kakao
  • 1 łyżka kawy zbożowej lub kakao
  • 1 szklanka 
  • 1 łyżka cukru wanilinowego lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 2 duże jajka 
  • 170 ml mleka
wykonanie:

Piekarnik nagrzać do 190 stopni C .
Formę na muffiny wyłożyć 12 papilotkami. Masło roztopić i ostudzić. Czekoladę pokroić na kawałeczki.
Mąkę przesiać do miski razem z proszkiem do pieczenia, sodą, kakao, kawą zbożową. Jeszcze raz przesiać w celu dokładnego wymieszania składników. Dodać cukier, cukier wanilinowy, wymieszać, odstawić.
Jajka rozmiksować w drugiej misce razem z mlekiem i ekstraktem z wanilii (jeśli nie używaliśmy cukru wanilinowego).
Teraz wszystkie składniki delikatnie łączymy za pomocą łyżki: do sypkich, przesianych składników dodajemy masę jajeczną i kilkakrotnie delikatnie mieszamy łyżką, dodajemy roztopione masło a za chwilę posiekaną czekoladę. Mieszamy krótko (3 - 4 ruchy łyżką), ciasto ma być lekko grudkowate, ale surowa mąka nie powinna być widoczna.
Masę wyłożyć do papilotek i wstawić do piekarnika. Piec przez około 25, do czasu aż muffiny urosną a wetknięty patyczek będzie suchy.






niedziela, 18 października 2015

Jabłecznik zwany WIEWIÓRKĄ...na jesienne spotkania przy kawie...

Przez ostatni tydzień w mojej kuchni było bardzo dyniowo (w końcu sezon na to śłoneczne warzywo nie trwa długo), nie tylko rózne zupy z dodatkiem dyni, ale i placuszki jogurtowe, babeczki z dodatkiem powideł...i poczułam, że chyba czas na przerwę...dzieci zreszta też miały ochotę na urozmaicenie...

Zatem wiedząc, że niedzielne ciasto musi być...sięgnęłam po najbardziej kochany owoc w naszym domu...jabłka!! Rzez jasna, rzuciłam się na poszukiwania w necie jakiegoś nowego przepisu, bo mała odmiana zawsze jest mile widzina...

Znalazłam! Wiewiórkę (zastanawiam się nad znaczeniem nazwy)...jabłecznik z dodatkiem czekolady...szybki i łatwy w przygotowaniu i w ostatecznym wydaniu smaczny!





Jabłecznik " Wiewiórka "

składniki:
  • 4 jajka
  • 2 szklanki mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 50 g rodzynek
  • 50 g suszonej żurawiny
  • 1 szklanka orzechów włoskich
  • 100 g ciemnej czekolady
  • 4 jabłka
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 3/4 szklanki drobnego cukru lub cukru pudru
  • 4 łyżki stopionego masła lub oleju roślinnego
wykonanie:

Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
 
Jajka ocieplić w temperaturze pokojowej. Mąkę przesiać do miski, dodać proszek do pieczenia, sodę i szczyptę soli, wymieszać.

Rodzynki i żurawinę zalać wrzątkiem i odcedzić na sitku po 10 minutach moczenia.

Orzechy i czekoladę posiekać na kawałeczki.

Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach, wymieszać z cynamonem.
Jajka ubić z drobnym cukrem lub cukrem pudrem na bardzo puszystą, jasną masę (ok. 10 minut na średnich obrotach miksera). Dodać roztopione i ostudzone masło oraz mąkę z proszkiem, sodą i solą (najlepiej jeszcze raz przesiać składniki bezpośrednio do miski z jajkami). Wszystko zmiksować na minimalnych obrotach miksera, tylko do połączenia się składników.

Dodać jabłka, orzechy, rodzynki oraz czekoladę, wymieszać łyżką.
Formę o wymiarach około 20 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia, wyłożyć ciasto i wstawić do piekarnika. Piec przez ok. 45 minut (do suchego patyczka).

Wystudzone ciasto posypać obficie cukrem pudrem.




środa, 7 października 2015

Jesienna rozgrzewka...czyli...pyszna zupa z marchwi i soczewicy...

Nie da się ukryć, nadciągnęły jesienne dni, dmucha mocniej wiatr i to, co doskwiera mi najbardziej, to szarość nieba...

Ale, żeby nie było tak pesymistycznie, to dzisiaj znalazłam  wspaniałe antidotum pogodowe...coś co ucieszy podniebienie, rozgrzeje żołądek i zmarznięte palce, doda rumieńców i wzmoży energię do pracy...
...zupa z marchwią i soczewicą... bo o niej tu mowa...niezwykle prosta w wykonaniu, zdrowa...dlatego idealna dla dzieci...i...nie da jej sie zepsuć...polecam...polecam...




ZUPA MARCHEWKOWO-SOCZEWICOWA

składniki:

  • 700 g marchewki
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 cebula
  • 2 - 3 pełne łyżki masła
  • 1 łyżka świeżo startego imbiru (lub mniej, dla wersji łagodnej)
  • 200 g czerwonej soczewicy
  • sól morska i świeżo zmielony pieprz
  • 3 łyżki puree pomidorowego
  • 1,5 litra gorącego bulionu jarzynowego
  • 1 szklanka mleka lub więcej dla odpowiedniej konsystencji zupy
Dodatki: drobny makaron w kształcie gwiazdek, ryżu, kółeczka...albo ryż

wykonanie:

Marchewkę obrać, opłukać i pokroić na 2 - 3 cm kawałki. W garnku z grubym dnem rozgrzać oliwę z oliwek, zeszklić cebulę nie rumieniąc. Dodać masło i imbir i podgrzewać przez około pół minuty na małym ogniu.

Dodać marchewkę i smażyć przez około 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Następnie dodać soczewicę, wymieszać, doprawić solą i pieprzem, smażyć mieszając od czasu do czasu przez kolejne 3 minuty.

Dodać puree pomidorowe, wlać bulion, doprowadzić do wrzenia, przykryć i gotować przez około 15 - 20 minut, aż marchewka i soczewica będą miękkie.
Zmiksować na gładki mus, dodać mleko i jeszcze raz zmiksować. Dolać więcej mleka, gdyby zupa była za gęsta.




Zupę podawać gorącą, z ugotowanym makaronem lub ryżem.






niedziela, 19 lipca 2015

Babeczki cynamonowe z jagodami...na smaczny podwieczorek...

Babeczki, czy muffiny to dla mnie najszybszy i najłatwiejszy sposób na szybki deser...najczęściej robiony w trakcie przygotowywania obiadu...tak jak dzisiaj...

Nagła decyzja o wyjściu do parku...no i wiadomo...trzeba coś zabrać na przekąskę...a tu prawie obiad  gotowy, czasu brak na większe wypieki...zaglądam do lodówki...a tam  pozostałości jagód po poprzednich babeczkach...ważę. Idealnie 200 g -tyle ile trzeba  do znalezionego przepisu...5 min mieszania składników, 15 pieczenie i 10 min ozdabianie. Zanim wyłączyłam palnik w kuchence...babeczki czekały gotowe do zabrania...



Babeczki cynamonowe z jagodami

składniki:

ciasto na babeczki:
  • 110 g mąki samorosnącej
  • 110 g miękkiej margaryny
  • 110 g cukru bardzo drobnego
  • 1 łyżeczka extratu z wanilii
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 2 duże jajka
  • szczypta soli


dekoracja:
  • 225 g serka kremowego(ja użyłam serka philadelphia)
  • cukier puder, wg uznania
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • kilka kropel barwnika fioletowego
  • 200 g jagód

wykonanie:


Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni. Wyłożyć papilotkami formę  do muffinek.

Wszystkie składniki ciasta włożyć do miski i miksować przez dwie minuty, aż powstanie jednolita, miękka masa. Ciasto nałożyć w równej ilości d papilotek i piec  około 15-18 min.Sprawdzić patyczkiem środek babeczki i jeśli jest schy, wyjąć z piekarnika i wystudzić. 

W czasie studzenia robimy masę do ozdabienia. Serek mieszamy z cukrem a kiedy powstanie jednolita masa , dodajemy barwnik.

Tak powstałą masę nakładamy na babeczki i przyozdabiamy każdą z nich jagodami...




niedziela, 12 lipca 2015

Ciasto z morelami...

Latem, bardzo trudno jest się oprzeć owocowym smakowitościom...nie mówię tylko o przepysznych truskawkach, porzeczkach, malinach ,czereśniach, najchętniej spożywanych na surowo...ale o ich wykorzystaniu w otoczce kruchego ciasta, maślanej kruszonki, pianki itd... 

Gdy tylko nadchodzi weekend, włącza się we mnie iskierka poszukiwacza wśród całej sterty internetowych stron, książek kulinarnych stojących na kuchennej półce...i wówczas rezerwuje sobie najbardziej relaksujące chwile na pieczenie...bo mnie pieczenie relaksuje...no oczywiście poza tymi momentami, kiedy wszystkie dzieci naraz chcą mi pomagać...i robi sie rwetes...

Wczorajsza sobota obfitowąła w tyle rżnych zajęć, że wieczorem myśłąłam tylko o jednym relaksie...miękkiej poduszce...

Ale za to niedzielny poranek...skusił mnie swoją ciszą i patrząc na morele w koszyku...wiedziałam! Zrobię ciasto, ale takie, żeby było szybko, łatwo i oby smacznie...

znalazłam...




CIASTO Z MORELAMI

składniki:

ciasto:

  • 1 1/2 szkl. mąki pszennej
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 110 g masła
  • 1 jajko
  • 500 g moreli


Budyń:

  • 2 opakowania budyniu waniliowego
  • 750 ml mleka
  • 5 łyżek cukru


Kruszonka:

  • 3/4 szkl. mąki pszennej
  • 5 łyżek cukru
  • 75 g masła
  • ok. 1 łyżeczki kakao 
wykonanie:

 W malakserze zmiksować mąkę, cukier, proszek do pieczenia z masłem. Dodać jajko i ponownie zmiksować. Wyjąć i szybko zagnieść gładkie ciasto. Można również ciasto zagnieść tradycyjnie ręcznie. Ciasto rozwałkować i przełożyć do foremki 20 x 24 cm wyłożonej papierem do pieczenia, formując brzeg ok. 3 cm. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 st. C i podpiec ok. 15 min. Wyjąć i chwilę przestudzić. Temperaturę piekarnika zmniejszyć do 180 st. C.


Kruszonka: Mąkę wymieszać z cukrem. Masło stopić i wlać do mąki. Wymieszać widelcem, aż utworzą się grudki. Do części można dodać kakao i w ten sposób powstanie kakaowa kruszonka.


 W 1/2 szkl. mleka rozmieszać proszek budyniowy. Resztę mleka zagotować z cukrem. Na gotujące się mleko wlać rozmieszany budyń i ciągle mieszając ugotować gęsty budyń. Na podpieczony spód wylać budyń, ułożyć połówki moreli skórką do dołu. Wierzch posypać dwukolorową kruszonką. Wstawić do piekarnika i piec w 180 st. C ok. 40-45 minut.





wtorek, 30 czerwca 2015

Lato...zapach przygodowych książek...

Lato przepięknie nas ogrzewa i cieszy...za dwa tygodnie początek wakacji...a to znaczy, że będzie na wszystko więcej czasu(nie tylko na spanie)...

Na pewno na czytanie...na co czekam z niecierpliwością...
Moje książki drobią w miejscu z podekscytowania, że nareszcie mają szanse być przeczytane...

Ale i kilka niespodzianek czeka na dzieci...typowa klasyka...z powiewem typowo wakcyjnym...

Konieczna jest przygoda, najlepiej z domieszką detektywistyczną... i w ten sposób będziemy czytać ..."Wakacje z duchami" Adama Bahdaja


Sama pamiętam z dzieciństwa serial oparty na tej własnie książce...zawsze emitowany w czasie wakacji i wyczekiwany przeze mnie bez względu na to ,który raz z kolei  miałam go oglądać...Moja ulubiona postać Paragona grana przez Henryka Gołębiewskiego, zawsze mnie rozbawiała...

Książki nie sposób nie polubić. Bardzo wyraziści bohaterowie, zabawne sytuacje i prawdziwie kryminalna zagadka...
Trzech zaprzyjaźnionych ze sobą chłpców jada na wakacje do lesniczówki. Tam najpierw budują szałas, by pod natchnieniem książek o Sherlocku Holmsie, założyć klub detektywistyczny tropiący przestępców...okolica bardzo sprzyja przygodzie, jezioro,las , stary średniowieczny zamek...i biała zjawa pojawiająca się na wieży zamku...

Dla trochę młodszych czytelników polecam też przygodę...a sprawa dotyczy bociana, który jako małe pisklę wyleciał z gniazda i złamał skrzydło....zajęli się nim gospodarze...tak zaczynają się "Kajtkowe przygody" Marii Kownackiej.
Pełna przygód i dobrego przesłania książka...Wiem,że należy do kanonu lektur szkolnych, ale gdyby tak nie było, to i tak warto podsunąć ją dzieciakom...