Nareszcie doczekałam się bieli za oknem...nie są to wielkie zaspy...ale oszroniony świat to już powód do zachwytu tym, co potrafi natura...
Mrozi, czasem śnieg poprószy...najważniejsze,że otaczające szarości pokryły się bielą...
Wracałam z Szymkiem ze szkoły i po
drodzę podglądaliśmy trochę przyrodę... na większy spacer trzeba
poczekać...ale póki co...
No cudne zdjecia.
OdpowiedzUsuńMoja szkola....:)
Ładnie ujęte Siostrzyczko...!!
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszło Siostrzyczko..!!
OdpowiedzUsuń