Adwent na dobre się zaczął i każdy dzień przybliża nas do Świąt Bożego Narodzenia...i nie da sie ukryć, że coraz częściej będziemy zastanawiać się nad samą Wigilią...jej znaczeniem i przeżywaniem ale i także o tej stronie, która karmi ciało:)
Rok temu z myślą o dzieciach kupiłam książkę Hanny Szymanderskiej Polska Wigilia...okazało sie jednak, że ta pozycja była zdecydowanie dla mnie.
Znalazłam w niej bardzo dokładne i ciekawe opisy dotyczące kształtowania się tradycji wigilijnej...znaczenia poszczególnych jej symboli a także przeżywania tej wyjątkowej wieczerzy w różnych regionach Polski. Nie brakuje też tam opowieści o kolędach i ich korzeniach a także tradycji szopek i jasełek..
Jednak większość książki poświęcona jest niezwykle bogatemu wachlarzowi potraw wigilijnych. Bez wzgledu z jakiego krańca Polski każdy z nas pochodzi-na pewno znajdzie coś dla siebie...Sporo tam i staropolskich przepisów, do których warto sięgać...i ubogacać tradycją wigilijny stół....już o kontynuowaniu tradycji nie wspomnę.
Przyznam,że w zeszłym roku skorzystałam z kilku receptur i w tym roku też zamierzam to zrobić...tylko jeszcze nie wiem na co się zdecydować...
Na pewno polecam BUŁKĘ ŻYDOWSKĄ!!!!
składniki:
1kg pszennej mąki
30 g drożdży
łyżka soli
0,5 l przegotowanego mleka
szczypta pieprzu
jajko do smarowania
mak do posypania
W letnim mleku(2łyżki) rozrobić dokładnie drożdże i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Połowę mąki rozczynić z drożdżami i szklanką mleka, dokładnie wymieszać i zostawić przykryte czystą ściereczką w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Gdy rozczyn dwukrotnie zwiększy swoja objetość,dodać pozostałą makę, sól, pieprz i dolewając mleko,wyrabiać ciasto(można mikserem). Gdy na powierzchni zaczynają pokazywać się pęcherzyki powietrza zostawić ciasto ponownie do wyrośnięcia. Stolnicę posypać maką,podzielić wyrosśnięte ciasto na części i utoczyć grube wałki; zapleść warkocz, ułożyc bułki na posmarowanej tłuszczem i oprószonej maką blasze, a gdy urośnie, posmarować jajkiem, posypać makiemi, wstawić do gorącego piekarnika. Piec ok. 60 min.
Skórka na bułce powinna być pomarańczowego koloru i trzeszcząca.
Jeszcze przypomniał mi sie pewien tytuł...nadaje się świetnie na prezent pod choinkę ( albo można sobie samemu sprawić taki podarek)...
9 Wigilii tak nazywa się zbiór dziwięciu opowiadań, różnych autorów ,dotyczących Bożego Narodzenia. Nie zawsze opisane historie są radosne,ale zawsze są niezwykłe...
te bułki cudne...Mnie drożdże nie lubią,ale ja od czasu do czasu z nimi walczę(zazwyczaj przegrywam,bo albo zaczyn nie pracuje,albo w piekarniku ciasto nie rośnie). Podczas następnego drożdżowego zrywu chyba spróbuję je zrobić...
OdpowiedzUsuńja też rzadko robię ciasta drożdżowe...ale przed Świętami wtedy mnie porwało:)i cieszę się,bo wynik był smaczny:)
OdpowiedzUsuń