środa, 12 marca 2014

Wyprawa niesłychana Benedykta i Jana...czyli kolejne spotkanie z historią..






Ogromnie się cieszę, że Łukaszowi Wierzbickiemu nie brakuje fascynacji historią i odkopując zapomniane, prawdziwe wydarzenia -tworzy z nich książki dla dzieci. Moim zdaniem rewelacyjne. Podobają się one nie tylko mnie ,ale przede wszystkim moim dzieciom, co uważam za najlepszy miernik. Po Kaziku z Afryki i niedźwiedziu Wojtku, delektujemy się kolejną prawdziwą historią wyprawy dwóch zakonników do kraju Mongołów...




Historia wcale nie jest nudna i nie musi taką być...

Czy na codzień dzieci w szkole dowiadują się o niezwykłej wyprawie Jana z Grabowej Doliny i Benedykta Polaka?...szczerze mówiąc- mało kto o nich słyszał...
Jestem pewna,że dzięki Łukaszowi Wierzbickiemu będzie można zgłębić tę historię i przebyć fascynującą podróż po drogach średniowiecznej Europy, poznając jej różnorodność, kulturę...


a także zrozumieć na czym polega odwaga, dobroć, bezinteresowność...to niezwykle wartościowa książka...

Ilustracje ,dzięki Wojciechowi Nawrotowi jeszcze bardziej przyciągają uwagę do opowieści a obok humorystycznych sytuacji są i momenty mrożące krew w żyłach...jednym słowem, dzieci się nie nudzą...przynajmniej moje;


Znudzona jestem przekoloryzowanymi często książkami o niczym, książkami po któych przeczytaniu  nie pozostaje nic w głowie i dlatego tym bardziej polecam tę książkę, którą mogę z całą radością postawić na półce w pokoju moich dzieci....oczywiście zaraz po jej przeczytaniu :)



wtorek, 4 marca 2014

Muffinki na zakończenie karnawału...

Dzisiaj ,kiedy tuż przed ropoczęciem Wielkiego Postu, Anglicy okupiują kuchnie smażąc całe stosy naleśników, ja w przypływie energii zabrałam się za pieczenie babeczek...
A co! Niech będzie miłe pożegnanie karnawału, ale nieco mniej obciążone kalorycznością i tłustością niż w tradycyjny, iście polski Tłusty Czwartek...(swoja drogą tej okazji też nie odpuściliśmy w domu).

Muffinki były czekoladowe z marshmallow




 i cytrynowe z białą czekoladą...

Polecam szczególnie te cytrynowe, bo są nie tylko pyszne, delikatne ale i

bardzo łatwe do zrobienia...





MUFFINKI CYTRYNOWE

składniki (12 sztuk):

300 g mąki pszennej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

150 g cukru

szczypta soli

2 łyżki startej skórki z cytryny (tylko najbardziej żółta zewnętrzna część)

1 opakowaniu cukru wanilinowego

2 jajka

250 ml jogurtu, kefiru, maślanki

125 g masła, roztopionego


wykonanie:

Formę wypełniamy papilotkami, piekarnik nagrzewamy do temperatury 190 

stopni.

Następnie  do większej miski wsypujemy suche składniki, czyli przesianą

mąkę, proszek do pieczenia, cukier, sól, cukier waniliowyi startą skórkę z

cytryny.

W drugiej misce ubijamy lekko jajka, jogurt(lub kefir albo maślankę) i

schłodzone masło.

Gotowa masę wlewamy delikatnie w środek suchych składników i mieszamy aż

powstanie jednolita masa.

Papilotki wypełniamy gotowym ciastem i wstawiamy do piekarnika na 20-25

min. Po upieczeniu schładzamy muffinki i polewamy polewą z białej 

czekolady(pół tabliczki białej czekolady rozpuszczamy w wodnej kąpieli z 50 ml

słodkiej śmietanki, mieszamy i kiedy masa będzie schłodzona i gęstniejąca-

polewamy muffinki)