środa, 5 grudnia 2012

Myśląc o Wigilii...

Adwent na dobre się zaczął i każdy dzień przybliża nas do Świąt Bożego Narodzenia...i nie da sie ukryć, że coraz częściej będziemy zastanawiać się nad samą Wigilią...jej znaczeniem i przeżywaniem ale i także o tej stronie, która karmi ciało:)
Rok temu z myślą o dzieciach kupiłam książkę Hanny Szymanderskiej Polska Wigilia...okazało sie jednak, że ta pozycja była zdecydowanie dla mnie. 






Znalazłam w niej bardzo dokładne i ciekawe opisy dotyczące kształtowania się tradycji wigilijnej...znaczenia poszczególnych jej symboli a także przeżywania tej wyjątkowej wieczerzy w różnych regionach Polski. Nie brakuje też tam opowieści o kolędach i ich korzeniach a także tradycji szopek i jasełek..

Jednak większość książki poświęcona jest niezwykle bogatemu wachlarzowi potraw wigilijnych. Bez wzgledu z jakiego krańca Polski każdy z nas pochodzi-na pewno znajdzie coś dla siebie...Sporo tam i staropolskich przepisów, do których warto sięgać...i ubogacać tradycją wigilijny stół....już o kontynuowaniu tradycji nie wspomnę.
Przyznam,że w zeszłym roku skorzystałam z kilku receptur i w tym roku też zamierzam to zrobić...tylko jeszcze nie wiem na co się zdecydować...

Na pewno polecam BUŁKĘ  ŻYDOWSKĄ!!!!

składniki: 
1kg pszennej mąki
30 g drożdży
łyżka soli
0,5 l przegotowanego mleka
szczypta pieprzu
jajko do smarowania
mak do posypania


W letnim mleku(2łyżki) rozrobić dokładnie drożdże i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Połowę mąki rozczynić z drożdżami i szklanką mleka, dokładnie wymieszać i zostawić przykryte czystą ściereczką w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Gdy rozczyn dwukrotnie zwiększy swoja objetość,dodać pozostałą makę, sól, pieprz i dolewając mleko,wyrabiać ciasto(można mikserem). Gdy na powierzchni zaczynają pokazywać się pęcherzyki powietrza zostawić ciasto ponownie do wyrośnięcia. Stolnicę posypać maką,podzielić wyrosśnięte ciasto na części i utoczyć grube wałki; zapleść warkocz, ułożyc bułki na posmarowanej tłuszczem i oprószonej maką blasze, a gdy urośnie, posmarować jajkiem, posypać makiemi, wstawić do gorącego piekarnika. Piec ok. 60 min.
Skórka na bułce powinna być pomarańczowego koloru i trzeszcząca.



  Jeszcze przypomniał mi sie pewien tytuł...nadaje się świetnie na prezent pod choinkę ( albo można sobie samemu sprawić taki podarek)...
9 Wigilii tak nazywa się zbiór dziwięciu opowiadań, różnych autorów ,dotyczących Bożego Narodzenia. Nie zawsze opisane historie są radosne,ale zawsze są niezwykłe...


2 komentarze:

  1. te bułki cudne...Mnie drożdże nie lubią,ale ja od czasu do czasu z nimi walczę(zazwyczaj przegrywam,bo albo zaczyn nie pracuje,albo w piekarniku ciasto nie rośnie). Podczas następnego drożdżowego zrywu chyba spróbuję je zrobić...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też rzadko robię ciasta drożdżowe...ale przed Świętami wtedy mnie porwało:)i cieszę się,bo wynik był smaczny:)

    OdpowiedzUsuń